www.kramextarnow.fora.pl

[Gość]

Najlepiej z Panem Robertem z 63! Wszyscy w tym ja zdają za 1 razem. Bardzo przyjemnie spędzone 30 h, dostałam innych instruktorów na samym początku ale po 1 godzinie w 63 wszytkie przepisałam do tego instruktora i zdecydowanie nie żałuję, Zdałam bez problemu, polecam!

[superkursantka]

Do tych co dopiero zaczynają i tych, którzy już jeździli i poszukują instruktora. Jest to chyba jeden z najtrudniejszych wyborów, bo w końcu ten ktoś ma was nauczyć co, jak i gdzie. Nie polecam zapisywania się do różnych instruktorów na 2-4h, bo jeśli co chwile będziecie wpadać na kogoś nowego, kto nie wie co już umiecie to po 20h znajdziecie się w punkcie wyjścia. Dlatego sama zapisałam się na wszystkie lekcje do jednego instruktora. Ryzykowne, ale miałam szczęśliwy traf. Przez 30h jeździłam z panem Robertem i nie wyobrażam sobie jeździć z kimkolwiek innym. Wszystko wytłumaczy na spokojnie, nie krzyczy, nie bawi się w trzecią rękę na kierownicy, hamulca używa w ostateczności i nie spóźnia się na zajęcia, ani nie kończy 20 minut wcześniej. Pozwala uczyć się na własnych błędach co nie znaczy, że jazda z nim jest ryzykowna czy niebezpieczna. Poznacie wszystkie pułapki na drodze, strefy i schowane znaki drogowe. Drogę poznałam tak dobrze, że na egzaminie wiedziałam co egzaminator będzie sprawdzał jeśli każe mi skręcić w daną ulice. Po takim szkoleniu jazda jest już tylko przyjemnością.
Można być zdolnym, ale bez dobrego nauczyciela nie wiele się zdziała.
Dziękuje panu Robertowi za anielską cierpliwość i wiarę w każdego swojego ucznia. 10/10

[Gość]

Nie polecam robić prawa jazdy kat. A w tym ośrodku, bynajmniej póki nie zostaną zmienieni instruktorzy. Pan Mikołaj Wojtylak oraz Pan Pancerz bardzo zlewają kursantów. Pan Wojtylak siedzi tylko na placu, z 14 godzin wyjeżdżonych z nim miałem 13 godzin placu (ta 1 godzina została można powiedzieć wymuszona), nawet na tym placu zajmuje się czymś innym niż nauczaniem kursanta, większość czasu spędza na jedzeniu kanapek w swoim samochodzie, po mojej skończonej jezdzie z tym Panem widziałem jak jezdził mój następca, totalnie zle wykonywał każde ćwiczenie, ale Pan Wojtylak smacznie sobie jadł kanapeczki nie zwracając na to uwagi... Co do Pana Pancerza, cóż... byłem z pozostałych 6 godzin z półtorej na mieście (także wymuszone). Komunikacja podczas jazdy ze strony Pana Pancerza to po prostu dno, mówi wszystko zbyt pózno, zle tłumaczy gdzie jechać i w większości zamiast mówić co robić to bełkocze coś niezrozumianie do tej krótkofalówki. Jazdy z Panem Pancerzem to po prostu jest istna komedia, pojechaliśmy do niego do domu, zjadł sobie smaczny obiad (czekałem przed blokiem jakieś 25min), następnie do banku (także czekałem ok.15min) następnie udaliśmy się do mechanika (gdzie też czekałem kolejne 10min) aż w końcu musieliśmy wracać na plac, bo lekcja dobiegała końca... Chcę dodać jeszcze to, że obaj Panowie uważają, że o sprzęt powinien dbać kursant, co dla mnie osobiście jest śmieszne... Przykład zerwanej linki sprzęgła po jezdzie na mieście, gdy podszedłem do Pana Wojtylaka powiedzieć co się stało, od razu usłyszałem coś typu "Coś znowu zepsuł?!" po czym wręczył mi kombinerki i kazał dłubać przy tym, oczywiście skończyło się na tym, że sam to naprawiał. Kolejny przykład to zerwana tabliczka "L" z tyłu motocykla, po przybyciu na plac widziałem że była zerwana i nie wyglądało to na świeżą usterkę więc nic z tym nie robiłem bo myślałem, że Panowie to zauważyli, ale jak widać mieli inne zajęcia, po 20min jeżdżenia na placu jeden z Panów kazał mi szukać utrąconego kawałka, odjeżdżając ćwiczyć dalej słyszałem coś w stylu "Będziesz za to płacił". Pan Pancerz strasznie nerwowy, gdy parkował swoje luksusowe auto na starym placu najechał na dość głęboką dziurę, było słychać dość głośny stuk, ponieważ zachaczył zderzakiem o wystający beton (stałem akurat niedaleko tego samochodu siedząc na motocyklu po jezdzie z Panem Wojtylakiem) Pan Pancerz wybiegł z samochodu wyklinając mnie i krzycząc że mogłem powiedzieć (odwrócilem głowę po usłyszeniu dzwięku uderzenia). Myślałem, że podczas parkowania to kierowca powinien obserwować otoczenie a nie ludzie przechodzący 25m dalej... Mogę się mylić, bo robię A a nie B... Co do Pana Wojtylaka, jest strasznie nieodpowiedzialny, w czasie przenosin na nowy plac wszystkie motocykle zostały przeniesione na nowy, została tylko jedna 650, gdy Pan przyjechał to kazał mi na to wsiąść i spróbować czy dam radę tym jedzdzić, po chwili jezdzie na placu pytał się czy dam radę, odpowiedziałem, że nie bardzo, był to motocykl totalnie nie na moją kategorię (A1), był o wiele za ciężki i za mocny, ale kazał mi nim jechać przez miasto na nowy plac, po czym jeszcze miał pretensję, że zle przejechałem... Straciłem przez Pana Wojtylaka 2 tygodnie kursu, bo się obraził gdy przyszedłem z opiekunem poprosić o jazdy na mieście... Powiedział, że jemu nikt nie będzie mówił jak ma uczyć, bo on jest ze Śląska i ma swoje zasady. Przez te stracone 2 tygodnie mam teraz problemy ze zdaniem egzaminu Państwowego (pogoda). Jak dla mnie obaj panowie do wyrzucenia. Zero kompetencji, zero podejścia do kursanta. Mam nadzieje, że przez moją opinię ktoś się opamięta i znajdzie jakiegoś lepszego instruktora przez co nie straci czasu i pieniędzy...

Serdecznie nie pozdrawiam panów "instruktorów".

[Łukasz]

Polecam wszystkim pana Roberta Wiejackiego z 63!
Najlepszy instruktor, ze świetnym poczuciem humoru, a co najważniejsze dla kursanta - bardzo spokojny,opanowany, cierpliwy, potrafi dobrze wytłumaczyć i zwraca uwagę na najmniejsze szczegóły podczas jazdy. Widać, że angażuje się w swoją pracę.
Wybór pana Wiejaciego będzie najlepszym wyborem, jaki podejmiesz w swoim życiu

[Gość]

Z całego serca polecam Pana Roberta Wiejackiego Gdy zaczynałam jazdy nie umiałam nic a teraz mogę się cieszyć pozytywnymi wynikami z egzaminów za pierwszym razem. To było chyba przeznaczenie, ze akurat Pan Piotrek zapisał mnie do tak sympatycznego, zawsze usmiechnietego instruktora, z którym od razu znajduje się wspólny jezyk, po prostu chce się wracać na kolejne godziny Jeśli nic nie umiesz, nie przejmuj się tylko prosto do Pana Roberta się zapisuj !! Uczy nie inaczej jak silikafoun ;3 Panie Robercie kocham Pana :*

[Damian]

Miałem 4 instruktorów z których najlepszy okazał się Pan Robert Wiejacki , samochód nr 63. Jazdy z nim to sama przyjemność i trochę żałuje , że już skończyłem mój kurs. Egzamin praktyczny zdany za pierwszym razem i to właśnie dzięki niemu. Pan Robert przykłada się do swojej pracy i podczas nauki panuje naprawdę luźna atmosfera. Kto jeszcze nie wybrał instruktora to niech wybiera Pana Roberta Wiejeckiego

[Gość]

Polecam Pana Stanisława Serwińskiego jezdzi 60, cierpliwy zawsze uśmiechnięty, wszystko dokładnie tłumaczy , nie krzyczy i nie w prowadza napiętej atmosfery.Polecam na 100 % również ciężko się do niego dostać,ale warto czekać

[Gość]

[Maks]

Witam, wszystkich. Wydaję mi się że mam największe doświadczenie z wszystkich państwa pod względem instruktorów, ponieważ jazdy miałem z dziewięcioma instruktorami. Tak dobrze państwo przeczytali dziewięcioma:

-Puzia Roman pojazd nr.19,
-Stanek Zbigniew pojazd nr.64,
-Toporkiewicz Wojciech pojazd nr.66,
-Dudowicz Iwona pojazd nr.53,
-Wiejacki Robert pojazd nr.63,
-Piernik Monika pojazd nr.62,
-Madeja Joanna pojazd nr.56,
-Mechla Wojciech pojazd nr.66,
-Chudy Bogusław pojazd nr.52,

Zaczynajmy ocenę owych instruktorów, a więc na wstępie proszę o to aby żadna z powyższych osób nie brała tego do siebie.

a)
Pan Puzia Roman jazdy na Renault Clio III(jeśli dobrze pamiętam)-bardzo miły, dowcipny i koleżeński instruktor, jazdy z nim są tylko na początku kursu ze względu na to że ciągle jego pojazdem jest Renault a egzamin państwowy przeprowadzany jest na Suzuki Swift, jedyną wadą jazdy z nim to to że czasami zapomina że kursant może nie przepadać za wonią papierosów/tytoniu.
b)
Pan Stanek Zbigniew jazdy na Suzuki Swift-troszkę wyciszony i nieobecny czułem się trochę jak na egzaminie państwowym zero konwersacji po prostu grobowa cisza od czasu do czasu krótka konwersacja i znów cisza, choć było mi nawet bardzo miło ja skupiłem się na jeździe a on był czujny jak ważka, czas z nim szybko minął, do polecenia przynajmniej na początek.
c)
Pan Toporkiewicz Wojciech jazdy na Suzuki Swift-instruktor poważny, rzekłbym wręcz że to służbista jakich mało, wiele nauczy ale człowiek się bardzo "wydenerwuje" zwłaszcza jak się popełni jakiś błąd to potrafi być upierdliwy i dociekać mnie to wyszło na dobre bo później tych samych błędów już nie popełniałem, można polecić ale jeśli ktoś jest wrażliwy na krytykę to lepiej wybrać kogoś innego.
d)
Pani Dudowicz Iwona jazdy na Suzuki Swift-tu będzie trudniej bo chyba zacząłem ją zapominać ale coś nieco świta, rozmowna mało powiedziane że rozmowna, bardzo rozmowna mogła mówić, mówić i mówić nie ukrywam dołączałem się do rozmowy ale mniejsza z tym, to z nią po raz pierwszy pojechałem pod oba wjazdy/wejścia do MORD-u wyjaśniła co i jak będzie wyglądało(podczas egzaminu państwowego), miła, nie krzyczy godna polecenia ale moje dwie godziny z nią to troszkę mało ale czegoś też się nauczyłem.
e)
Pan Wiejacki Robert jazdy na Suzuki Swift-instruktor jakich mało kompetentny, spostrzegawczy(patrzcie w lusterka przy każdej zmianie pasa ruchu), uparty, z poczuciem humoru, miły, rozmowny, towarzyski mający indywidualne podejście do każdego kursanta, dbający o czystość i sprawność techniczną pojazdu, nie pisząc o tym że dba o komfort jazdy kursanta jak i swój własny(odpowiednia temperatura wewnątrz pojazdu) a zapach w aucie przyjemny, zdecydowanie każdy kto korzysta z usług OSK KRAMEX winien odbyć z nim kilka godzin jazdy. Dziś zdawałem praktyczny egzamin państwowy w Małopolskim Ośrodku Szkolenia Kierowców w Tarnowie i przed egzaminem wykupiłem cztery dodatkowe godziny (ponad dwa miesiące nie siedziałem za kierownicą) u pana Roberta i zdałem za pierwszym razem bezbłędnie i mam wrażenie ba jestem wręcz przekonany że ogromna w tym zasługa pana Wiejackiego, panie Robercie dziękuję i życzę więcej takich kursantów jak ja.
f)
Pani Piernik Monika jazdy na Suzuki Swift-również mam ogromny problem bo zapomniałem panią ale z tego co pamiętam to miła, spokojna i rozmowna, więcej nic o tej pani instruktor napisać nie mogę bo zwyczajnie zapomniałem.
g)
Pani Madeja Joanna jazdy na Suzuki Swift-instruktorka miła, spokojna, kompetentna i towarzyska, nie lubi tych którzy "wystawiają ją do wiatru", co więcej mogę napisać warta polecenie choć tylko półtorej godziny z nią jeździłem to na pewno nie była ona zmarnowana, do polecenia.
h)
Pan Mechla Wojciech jazdy na Suzuki Swift-instruktor młody, spokojny, lubiący żużel(sport (chyba każdy w Tarnowie wie o co chodzi)), potrafiący jeździć z wami po ciemnych zaułkach, jazda z nim spokojna i lakoniczna.
i)
Pan Chudy Bogusław jazdy na Suzuki Swift-instruktor kompetentny, znający się na swojej robocie, miły, towarzyski, nauczy państwa ciekawego wierszyka dzięki któremu będziecie pamiętać jak przygotować się do jazdy, a podczas jazdy będziecie państwo czytać znaki(dobry sposób)dobrze uczy choć lubi w czasie jazd załatwiać prywatne sprawy, drugi w kolejności do polecenia za panem Wiejackim.


Wydaję się zapewne państwu że moje oceny instruktorów są niepomocne może i tak jest ale takie jazdy mieli oni ze mną, nie wiem czy to ja tak dobrze jeździłem że żaden z instruktorów nie miał kłopotów z moją jazdą czy to oni mieli jakieś "dobre dni". Sądzę że chyba to pierwsze bo nie zapomnę słów pan Roberta Wiejackiego do mnie gdy staliśmy na światłach: "Ty, wiesz że nie każdy jeździ tak dobrze jak Ty?!", aż mi się miło zrobiło. Dobrze, kończę już a na koniec pragnę pozdrowić wszystkich moich prowadzących instruktorów od każdego czegoś się nauczyłem a także pana Piotra który tak się napracował przy moim grafiku który był zmieniany niezliczoną ilość razy.

[Natalia Łątka]

Polecam dwóch instruktorów, z którymi jeździłam, pana Pawła Pancerza (54) i pana Wiesława Krupę (59)
Bardzo przyjemna atmosfera oraz profesjonalne przygotowanie do egzaminu, w dodatku dopasowywują godziny jak najlepiej dla kursanta i są bardzo komunikatywni. Zdałam za pierwszym razem!

[Aneta]

Polecam Pana Roberta Wiejackiego najlepszy instruktor.Wszystko dobrze wytłumaczy, jeździ się z nim bez stresu, ma świetne podejście do kursanta, zwraca uwagę na każdy popełniony błąd i wyjaśnia co się zrobiło źle. Jak najbardziej polecam Pana Roberta jeździłam z nim i zdałam z pierwszym razem. Jeśli idziecie do Kramexu do tylko do Pana Roberta
Dziękuje Panu za mile spędzone godziny i za świetne przygotowanie

[Kasia]

Obecnie ciężko spotkać dobrego instruktora, który nauczy dobrze jeździć od podszewki. Ja miałam szczęście i nie marnowałam godzin na jazdę bez sensu i trafiłam do Pana Roberta Wiejackiego. Poleciła mi go koleżanka, która tak jak ja wyjeździła z nim wszystkie 30 godzin i obydwie jesteśmy z niego bardzo zadowolone! Pan Robert od pierwszych godzin jazdy potrafi docenić i dostrzec to co dobre. Już na pierwszej lekcji pochwalił mnie i docenił mimo iż byłam zielona w jeździe. Już wtedy wiedziałam, że dobrze trafiłam. Wszystkie błędy koryguje na bieżąco i dokładnie omawia. Pokazuje wszystkie zakamarki i trudne miejsca na których można się wyłożyć na egzaminie. Podchodzi do swojego zadania profesjonalnie! Nie wywiera presji na kursancie, nie krzyczy i daje możliwość samodzielnej jazdy. Nie wyręcza (nie hamuje, nie łapie za kierownicę) tylko każe robić wszystko samemu, przez co jazda nie była tylko dla mnie czymś przyjemny, ale także mogłam sama podejmować decyzję i uczyć się na własnych błędach. Nie zniechęca, a wręcz motywuje i ciągle powtarza:"dasz radę!" Może ten opis brzmi trochę wyidealizowanie, ale stety lub niestety taki nie jest. Nie mogę nic negatywnego zarzucić Panu Robertowi, nawet jakbym chciała na siłę. Stara się i to BARDZO, aby dobrze przygotować kursanta na egzamin i aby wypadł jak najlepiej. Nie lekceważy swojego zadania. Jest miły, zabawny, porozmawia o wszystkim, a jazda z nim to czysta przyjemność! Nawet najgorszy kierowca pod jego opieką może stać się najlepszy!

PS. Wiem, że na pewno Pan to przeczyta i będzie bardzo zadowolony ze szczęśliwej kursantki! Jest Pan świetnym instruktorem, co mogę każdemu potwierdzić z ręką na sercu! Jeszcze raz dziękuję za nauczenie mnie i pokazanie, co znaczy być prawdziwym kierowcą! Serdecznie pozdrawiam i do zobaczenia! <3

[Michał]

Witam .
Muszę bronić Pana Bogusia Pancerz i Pana Mikołaja Wojtylak z kat.A , dziękuję Panom za podejście fachowe i wzorowe wytłumaczenie wszystkich zasad bezpiecznej jazdy na motocyklu. Kramex ma wielkie szczęście żę Panowie instruktorzy uczą w tej szkole . Instruktorzy kat A są najlepsi w Tarnowie ośmielam się twierdzić ze i małopolsce. Wszystkim swoim znajomym polecam pana Bogusia i Mikołaja. Panie GOŚCIU jak pan nie nadaje się na motocyklistę to proszę kupić sobie taczki bez kółka by pan nie stwarzał zagrożenia w ruchu drogowym. I proszę nie obrażać super instruktorów z kat. A oraz nie pisać bzdur. Moi znajomi wysyłali swoje dzieci do tych Panów na prawo jazdy.



Pozdrawiam instruktorów Michał oraz O.S.K Kramex za super instruktorów

[anka]

TYLKO PAN ROBERT WIEJACKI ! polecam z całego serca, najlepszy instruktor na całym świecie ( a w Tarnowie to napewno ) nauka jazdy z nim to czysta przyjemność, zero stresu i mnóstwo przyjemności !
wszystkie tajniki jazdy samochodem tłumaczy perfekcyjnie, i juz po paru godzinach wszystko sie super ogarnia
dodatkowym atutem jest mozliwosć porozmawiania na KAŻDY temat co przy długich jazdach jest niezwykle pomocne
podsumowując- jeżeli uczy Cie Pan Robert , egzamin zdany za pierwszym razem masz jak w banku
pozdrowienia i powodzenia

[Noname]

Bardzo wszystkim dziękuję za opinie na forum, a mianowicie osobom, które polecały tutaj pana Roberta Wiejackiego. Zdecydowałam się na pana Roberta i mogę śmiało stwierdzić, że najlepszy wybór! 22h jazd to byla przyjemność, a egzamin zdany za 1. Razem! :3
Jeśli ktoś nie wie do kogo się zapisać, to nie marnować godzin na "pierwszego wolnego", tylko czekać na Pana Roberta, bo warto!